Eseje Richarda
Feynmana skupiające się na koncepcji nauki jako najbardziej
obiektywnej drodze ku odnalezieniu prawd, a także na sposobie odniesienia się do
rzeczywistości rozszczepiającym się na pragmatyczność i
wysublimowanie, pozwalają nauczyć się odbierać świat pozytywnie
i dalece od fałszu, zachowując zdrowy dystans i krytycyzm.
"Przyjemność
poznawania" ożywia umysł. Nawiązuje do kilku wydarzeń z
życia naukowca, m. in. do udziału w dochodzeniu katastrofy promu
kosmicznego Challenger, prac naukowych, wykładów, wywiadów. Kreuje
obraz Feynmana jako człowieka renesansu, który nie zamyka się
wyłącznie w granicach fizyki, ale buszuje po różnych
płaszczyznach nauki i sztuki, nieustannie uczy się czegoś nowego,
co staje się później odskocznią i filarem jego życiowych
przemyśleń. Zainteresowania muzyczne, fascynacja nanotechnologią
czy genetyką potwierdzają jego dociekliwość rozbudzoną w
dzieciństwie przez ojca.
Choć zdaje się, że książka jest nieco chaotyczna, niedopracowana pod
względem literackim, a wręcz niedbała, stanowi odpowiednie wprowadzenie do życia Richarda
Feynmana bądź odgrywa rolę przypomnienia obrazu jego postaci. Warto pamiętać o słowach: "Wraz z życiem pojawia się zamieszanie, i chaos. Ale to z chaosu gwiazdy się rodzą."
Przeskakiwanie z tematu na temat wraz ze zmianą tempa i tonu wypowiedzi jest pewnego rodzaju metaforyczną analogią porywczości i energiczności naukowca. Brak zbędnego rozwlekania zrzuca skutecznie balast znudzenia czytelnika. Anegdoty, poglądy na religię, gdybania o możliwościach maszyn i komputerów, osobiste doświadczenia, spekulacje, wspomnienia z młodości czynią "Przyjemność poznawania" niezastąpioną lekturą budującą most do zrozumienia jego autobiograficznych pamiętników pt. "„Pan raczy żartować, panie Feynman!” Przypadki ciekawego człowieka" oraz ""A co ciebie obchodzi, co myślą inni?". Dalsze przypadki ciekawego człowieka."
Przeskakiwanie z tematu na temat wraz ze zmianą tempa i tonu wypowiedzi jest pewnego rodzaju metaforyczną analogią porywczości i energiczności naukowca. Brak zbędnego rozwlekania zrzuca skutecznie balast znudzenia czytelnika. Anegdoty, poglądy na religię, gdybania o możliwościach maszyn i komputerów, osobiste doświadczenia, spekulacje, wspomnienia z młodości czynią "Przyjemność poznawania" niezastąpioną lekturą budującą most do zrozumienia jego autobiograficznych pamiętników pt. "„Pan raczy żartować, panie Feynman!” Przypadki ciekawego człowieka" oraz ""A co ciebie obchodzi, co myślą inni?". Dalsze przypadki ciekawego człowieka."


Szanuję i cenię tego naukowca. Jego książki są z pewnością uczące i inspirujące.
OdpowiedzUsuń